W trakcie minionych targów E3 mogliśmy zobaczyć rozgrywkę we Friday the 13th: The Game – egranizacji klasycznej serii slasherów z charakterystycznym mordercą w masce hokejowej. Tytuł został ufundowany w zeszłym roku w ramach kampanii na Kickstarterze, w trakcie której zebrano 823 tysiące dolarów. Niestety, nie wystarczyło to do osiągnięcia jednego z bodajże najbardziej pożądanych celów dodatkowych – trybu dla jednego gracza (gra skoncentruje się na rozgrywkach sieciowych). Niewykluczone jednak, że jeszcze doczekamy się opcji dla samotników. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi Wesa Keltnera, założyciela tworzącego grę studia Gun Media, który w wywiadzie dla serwisu Polygon jasno stwierdził, że zespół poważnie rozważa powrót do tego pomysłu, ale uzależnione to będzie od tego, jak dobrze poradzi sobie produkcja:

„Nie trzeba nawet wspominać, że jeśli gra dobrze sobie poradzi, chcielibyśmy ponownie przyjrzeć się trybowi single player. Każdy otrzymany przez nas cent zostanie przeznaczony na dodanie do gry tego typu rzeczy”.

Jak wyglądałby tryb single player? Według wizji Keltnera, przypominałby on nieco model rozgrywki znany z serii Hitman, który – mówiąc jego słowami – opiera się na oczekiwaniu i dowiadywaniu się, gdzie są i co robią wszyscy wokół. Twórca wspomniał też o przyczynach, dla których zdecydowano się na tryb wieloosobowy. Oczywistym i zrozumiałym powodem były względy finansowe (jak wiemy skądinąd, kampanie dla jednego gracza potrafią pochłonąć znaczną część budżetu), ale niemałe znaczenie miała niechęć twórców wobec „liniowego doświadczenia” (tj. grania jedynie jako morderca lub ofiara) i zainteresowanie uwzględnieniem nieprzewidywalnego „czynnika ludzkiego”.

Na koniec drobna, ale z pewnością ciesząca informacja z kickstarterowej strony Friday the 13th: The Game. Twórcy odnieśli się do zarzutów na temat zbytniej przewagi Jasona, posiadającego potężne umiejętności w stylu teleportacji. Wyjaśniono, że na potrzeby filmiku zredukowano czas potrzebny na odświeżenie się poszczególnych umiejętności, w efekcie czego można było je użyć ponownie niemal natychmiastowo. W pełnej wersji potrwa to znacznie dłużej, co powinno wyrównać szanse obu stron.

Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine